Shopping to dyscyplina, w której kobiety mogły by startować na Olimpiadzie. To co różni je od mężczyzn, którzy idą do sklepu jedynie po jakąś konkretną rzecz jaką muszą kupić i od razu wychodzą ze sklepu, to fakt że kobiety mogą godzinami chodzić po sklepach, bez jasno określonego celu i opuścić go z torbami wypełnionymi rzeczami, po które wcale nie szły na zakupy.
Wychodząc zaledwie po coś do ubrania albo po kosmetyki potrafią przy okazji odwiedzić nawet i kilkanaście innych sklepików i sklepów co doprowadza ich mężów do łez. Natomiast skoro obecnie w centrach handlowych pod wspólnym dachem znajdzie się mnóstwo sklepów jakie handlują różnorodnymi wyrobami nie trudno o kupno przy okazji czegoś dodatkowego.
Panie pasjonują się także wyglądem swego mieszkania przez co łatwo im kupić pewne ozdoby, nawet gdy nie jadą na zakupy do marketu z dedykowaną dekoracjom ofertą. Pełno w centrach handlowych mikroskopijnych butików z artykułami wyposażenia wnętrz, które od wystawy wystawiają na pokuszenie naszą wolę by do nich wejść. Te niewielkie sklepiki oferują produkty zakupione w hurtowniach, które czasami są także importerami dekoracji, a zatem jest spore prawdopodobieństwo, że ich oferta jest różnorodna a chęć kupienia czegoś o wiele intensywniejsza.
Trudniej jeśli wasza żona kupi jeden mały dodatek, a potem postanowi zmienić wystrój całego mieszkania by się z nim współgrało. Czeka was wtedy wypominanie o konieczność remontu i spadnie na was większa porcja spowodowanego tym wysiłku.